Czas
coś zmienić w życiu. Wiele już się zmieniło, taka kolej rzeczy.
Jednak czlowiek ma to do siebie, nie lubi się zatrzymywać.
Pragnienia rodzą kolejne pragnienia..... Jestem na etapie szukania
jakiegoś środka wyrazu. Żeby wykrzyczeć z siebie całą siebie,
wyrzucić to wrażenie o świecie które buduję wokół. Zbiliża się egzamin z historii
administracji już za dwa dni. Jutro będzie kolokwium z badan
marketingowych, a dziś mam już za sobą niezaliczoną statystykę
opisową, w takim natłoku zaczytam wariować. Stad ta ogromna ochota
na wyładowanie. Gdyby tak można wykrzyczeć z siebie siebie. Ciężar
zrzucić. W końcu robić to na co ma się ochotę. Tworzyć swoją
rzeczywistość wedle oczekiwań. Tak można, więc skąd ten opór.
Wszystko dzieje się taks zybko i mechanicznie. Co chwile łapie się
na tym, że odmawiam sobie wielu prostych rzeczy/przyjemności z
zasady. Zgubiło się elastyczne myślenie. Może przez te studia...
nudne i nietrafione. Może dlatego, że nie wierzyłam w to ze jednak
można zmienic sie. Oraz w to ze jednak potrafię bardzo dużo.
Przetrwać stworzyć.
Początek jest jednocześnie końcem. Ja i to co chce żeby bylo już jest teraz. Nie ma dystansu pomiędzy dzisiaj a jutrem. pomiędzy złym i dobrym. ... . . amen:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz